niosła się na Sylwję i że ją tam znajdzie. Wiedziała atoli w duszy, że się z nią rozstała.
Nieodporna jest miłość nowa, co stwarza i burzy. Pamiątki po ojcu zostały bezlitośnie usunięte z widowni i z należną im czcią przeniesione w cień pokojów, gdzie im zbyt często nie zagrażała inwazja tego, co teraz ożyło na świeżo. Szlafrok został złożony w starej skrzyni. Anetka dobyła go zaraz ponownie, niepewna co czynić, i przytuliła do ust, potem nagle rzuciła, ogarnięta zazdrością. Tak nielogiczną bywa namiętność! Któż z nich dwojga był teraz zdrajcą?
Rozkochała się w odnalezionej siostrze, a nie znała jej dobrze. Ale owa niepewność stanowi nowy urok z chwilą, gdy kochamy mocno. Tajń rzeczy niezbadanych dopełnia powabów tego, co sądzimy, że wiemy. Z całej Sylwji przelotnie widzianej, chciała to jeno zachować, co ją pociągało. Przyznawała pocichu, że niewiele poczyniła spostrzeżeń, gdy atoli przeżywała rzecz na nowo, jawiło jej się tylko stukanie pantofelków Sylwji po kurytarzu i otaczające jej szyję nagie ramiona.
Sylwja miała przybyć, przyrzekła to, a Anetka czyniła przygotowania. Gdzież ją wprowadzi? Tu, do swego pięknego pokoju. Sylwja usiądzie na ulubionem jej miejscu, przy otwartem oknie.
Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana I.djvu/51
Ta strona została przepisana.
39