Ta strona została przepisana.
— Skądże pan to wie?
— Kobieta, jak pani, nie rezygnuje nigdy przez słabość.
— A więc przy pomocy siły.
— Nie uznaję rezygnacji z własnej woli. Kocham panią i pani mnie kocha. Nie wierzę w rezygnację.
— Któż wie?
— Kochasz mnie.
— Tak kocham.
— A więc?...
— Tak... tak... to prawda... nie zdołam, nie zdołam zrezygnować.
— A więc?...
— A więc... niechże się stanie!...
284