Przykłady, potwierdzające, przynajmniej w pewnej mierze słuszność powyższego, same się oczom naszym nasuwają. Jeżeli np. naród angielski stoi dziś niewątpliwie wyżej pod względem moralnym od francuskiego, jeżeli charakter przeciętnego Anglika współczesnego jest bez porównania tęższy, niż przeciętnego Francuza, jeżeli całe życie duchowe angielskie przedstawia najzdrowszy bodaj typ w Europie, gdy francuskie obok świetnych przejawów wytwarza miazmaty, zakażające świat cały, to najgłówniejszą bodaj przyczyna tego jest fakt, że naród angielski, postępując cywilizacyjnie i rozszerzając zasób swych sił duchowych, jednocześnie szybko rozszerzał sobie pole do czynu, dzięki rozpostarciu panowania angielskiego na olbrzymie obszary zamorskie, dzięki niesłychanej ekspansji brytańskiej rasy i objęciu wszystkich części świata sferą interesów angielskich, podczas gdy energja imponującej zdolnościami swemi rasy francuskiej w coraz ciaśniejszym obraca się kole.
Ekspansja brytańska otwiera dla najwyższych zdolności pole działania w zakresie zadań narodowych i państwowych. Jeżeli pomyślimy, iie najlepszych sił naród ten musiał zużytkować dla podołania zadaniom niezbędnego opanowania dróg morskich i otwarcia rynków swemu handlowi, administracji Indyj Wschodnich, utrwalenia rządów w Kanadzie, zdobycia przewagi nad żywiołem holenderskim w Afryce Południowej, wytworzenia stosunku metropolji do kolonij australijskich, opanowania Egiptu i uspokojenia Sudanu, ochrony interesów angielskich w Chinach i t. d.; jeżeli weźmiemy pod uwagę, ile jednocześnie pierwszorzędnych zdolności zużytkowało odpowiadające olbrzymim zadaniom zewnętrznym przekształcenie wewnętrznych stosunków politycznych; jeżeli wreszcie zobaczymy, ile dziś najlepszych umysłów Anglji pracuje nad teoretycznem i praktycznem rozwiązaniem zadań organizacji brytańskiego imperjum to zrozumiemy, że naród ten nie ma nic ze swych większych zdolności, ze swych lepszych sił do zmarnowania, że nie ma on czasu ani usposobienia do niezdrowych orgij, że ruch i czynność musi pochłaniać wszystko, co, pozostawione w przymusowym spokoju zewnętrznym, poszłoby w kierunku rozkładającym ducha narodowego i niszczącym podstawy narodowej siły. Śmiesznością byłoby mówić, że w tej Anglji niema ostatniego upadku moralnego, że niema skrajnych objawów duchowego rozkładu, ogarniającego mniej lub więcej liczne sfery, ale sfery te, że tak powiemy, gniją po kątach, gdzie bierność i zastój panuje, podczas gdy pełne wody narodowego życia utrzymywane są w nieustannym ruchu, za-
Strona:Roman Dmowski - Myśli nowoczesnego Polaka.djvu/85
Ta strona została uwierzytelniona.