zdala od domu tego idź we skrusze!
Pobierz het wszystko, co twoje;
idź sama precz daleko,
nim na cię Boże Sądy się zwleką...«
Młoda przypomina z drżeniem serdecznem swój straszny sen, i lęku pełna oczekuje już jego spełnienia, boć wie, że
»mam się strzedz
czyjego przeklinania,
bo stałoby się prawdą
co ze snu wiem«.
Nie ustrzegła się: przeklęto ją, tragedja się rozpoczyna, z rosnącem nieustannie odtąd napięciem grozy, lęku i męki straszliwej...
Niekiedy zaś wzrok człowieka jak ostra stal zasłonę śmierci tnie i wklinia się w wieków idących zamrocz, z zimnym jak stal Śmiertnej kosy spokojem.
Czytajcie rozmowę Priama z Hekubą:
Priam. »Ja ino ku temu patrzę, co przyjdzie, im dalej, im dalsze, tem mnie milsze i duszy mojej...
Hekuba. Cieszą cię dzieci moje?
Priam. Nie, — to już minęło.
Hekuba. Radują cię dzieci dzieci moich?
Priam. Nie, — to już minęło.
Świat ich się zamknął,
mój stoi otworem.