W ślad odchodzącego biegną słowa starego Priama:
»...W męce,
we wiecznej męce ducha.
Jakowejś władzy górnej słucha
i ognie ma w sobie...«
A wiecież, jaka to »górna władza«, jaka »wola«...?
Hektor sam wam to powie, jak powiedział Ojcu-Priamowi:
»Dusza«.
I jeszcze:
»Ojcze, — to co ja robię,
czynię dla się i przez się«.
W nich bowiem samych, w tych duszach — trwaniem żyjących wiekuistem — tkwi nakaz ich czynów, i tkwi ich przeznaczenie.
Same je sobie nakreślają.
- »Sam sobie człowiek stwarza wolność i niewolę«.
- »Sam sobie człowiek stwarza wolność i niewolę«.
Same ku niemu i za niem idą, jak Wanda, modląca się do Zywi:
»Pokrusz me ciało, spal i zniszcz
a duszę daj zwycięską,
niech zapanuje duch nad zgliszcz
a Sława ponad Klęską!«
Wiedzą, ku czemu i poco idą, jak Hektor wiedział, że
»Jestem na to postawion
walką, ustawną walką...
Wytrwam i będę zbawion«.