Ta strona została uwierzytelniona.
— 17 —
Ludwiś.
To i cóż? jestem tak zdolny, że się w jeden dzień wyuczyć potrafię...
Wacio.
Nie będziemy ci przeszkadzali... Chodź, Cesiu, ty mi swoją rolę wydasz, a ja swoją... Dobrze?
Cesio.
z największą chęcią!..
(Wychodzą, zamykając pocichu drzwi na klucz i zabierając go z sobą. Ludwiś siada do nauki).
Ludwiś.
„A ziemia dalej jęczy, dalej pierś swą pręży,
„Jak mocarz stalowemi okowan łańcuchy... (Przerywa, nadsłuchując).
O! głos Kazika... przywołuje mnie