Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/76

Ta strona została przepisana.

ekwipażów, pojawiło się światło w oknach, a wkrótce potem na ganku ujrzałem służącą i chłopaka z świecami. W obszernej sieni, służącej za przedpokój, zdjęliśmy z siebie mokre odzienie, chłopak otworzył mój kufer, by mi podać suchą bieliznę, pantofle i szlafrok, a służąca zajęła się w mgnieniu oka nakrywaniem stołu do wieczerzy. Słychać było szum samowara, a powietrze napełnione było przyjemną wonią wołowej pieczeni z sarnim sosem, i innemi niemniej w tej chwili miłemi aromatami. Zgniewałem się jeszcze trochę na chłopa, który żądał takiej zapłaty, jak gdyby mię był odwiózł na miejsce — ale gdy się przebrałem i gdy ważny moment wieczerzy zbliżał się szybko, robiło mi się coraz lżej na sercu, ból krzyżów ustał zupełnie i uważałem w zwierciedle, że miałem język wcale czysty. Kolano jeszcze tylko bolało mię trochę, ale przekonałem się, że obtłukłem je sobie o drabinę wozu, tym razem przeto nie był to gościec, którego obawiam się całe życie, niemniej jak apopleksji i chorób pochodzących z niedokrewności — potrzeba bowiem wiedzieć, że mam organizm tak nieszczęśliwy, iż ulegam i jednemu i drugiemu z tych cierpień. Czasem rano, gdy się przebudzę, jestem ogromnie czerwony, a czasem znowu, ogromnie blady — gdyby mi zaś wypadło opowiedzieć tu inne dolegliwości, które mię trapią, uwierzylibyście państwo zupełnie mojemu twierdzeniu. Udawałem się już nieskończenie wiele razy do doktorów, ale cóż. Młodsi z nich ruszają ramionami i śmieją się ze mnie, a starsi zapisują mi jedną receptę po drugiej, ale nic mi nie pomaga. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich pięciu lat, nie licząc proszków, pigułek i ziółek, samych mikstur wyżyłem tyle, iż onegdaj za flaszeczki, które uzbierałem w ciągu mojej kuracji, wrócił mi Mikolasch przeszło 40 złotych, a i to jeszcze