i do nich. „Do uczt towarzystw cechowych niewiasty zapraszane były niekiedy tylko, a wówczas rozpoczynały się pląsy“ — zapewnia Szajnocha.
Pierwsze próby dążenia do pewnych reform w położeniu kobiet i zarazem pierwsze ślady zbiorowej ich akcji spotykamy w XVI w. Był to memorjał, ułożony za panowania Władysława IV przez wysłanki Małej, Wielkopolski i Litwy. „Zawierał on“ — pisze p. P. Kuczalska-Reinschmit w swojej „Historji ruchu kobiecego“[1], niektóre śmieszne i drobiazgowe żądania, jak nakaz żenienia się w 20-tu latach, troszczenia sejmu o właściwe dobieranie małżeństw, zniesienia cła od kosmetyków i t. p. Obok tego jednak stawiał i poważne postulaty, jak: usunięcie utrudnień przy zawieraniu małżeństw, obronę kobiety przez prawo od wyzysku wywieranego na niej pod pozorem opieki, ograniczenie władzy ojcowskiej; danie córce możności dowolnego wyboru przyszłego męża i t. p.,
Był to jednak tak wyjątkowy objaw samodzielności naszych babek i prababek, nie powtarzający się w epokach późniejszych, że pozostał bez znaczenia i dziś ma wartość tylko dokumentu historycznego.
Poczucie własnej godności nie przychodziło ani z berłem władzy, ani z fanfarą rozgłosu i sławy.
Znana w XVIII-ym w. poetka Drużbacka, zwana „polską Safoną“, „Muzą dziesiątą“ i t. p. tak dalece czuła się niższą jako kobieta, że prosi czytelnika:
„Jeśli w moich wierszach gustu nie znajdziesz nareszcie,
Wybaczysz, pan dobry, bo to są.. niewieście“.
Hoffmanowa, u której już majaczą wyzwoleńcze błyski, jej Krystyna bowiem woła: „Czyżbym ja miała być zerem, które tylko postawiono obok jedności, coś zna-
- ↑ „Głos kobiet w sprawie kobiet“ — książka zbiorowa. Kraków 1903 r.