Gdyby wysłuchać spowiedzi pierwszych naszych doktorek, przyrodniczek, filozofek, wybitnych kierowniczek wyższych zakładów naukowych, okazałoby się, że większość pod wpływem Marty szukała doskonałości w jakimś dziale pracy.
Powieść Orzeszkowej w historji ruchu kobiecego — była trzecim etapem, który z niespożytą siłą pchnął jego rozwój.
Dwoma łożyskami szła odtąd fala: ideowym zapoczątkowaniem przez entuzjastki przy blasku kaganków Hoffmanowej i Jaraczewskiej; konkretnym, z podłożem przewrotów ekonomicznych ściśle związanych, któremu dali wyraz Prądzyński i Orzeszkowa.
To, co działo się u nas, było słabem echem prądów na Zachodzie. Hasła jego przychodziły ze znacznem opóźnieniem. St. Simonizm przemówił do nas przez umysły entuzjastek. Mill znalazł odgłos w książce Prądzyńskiego. Inne krzyki wyzwolenia trafiały różnemi drogami Niezależnie od nich jednak, najzuzełniej samoistnie torował sobie ścieżki nasz ruch kobiecy.
Położenie kraju wymagało ofiar bez miary. Pierwsze więc wyzwoleńcze swoje porywy składała kobieta polska na ołtarzu ojczyzny. Bohaterstwo Chrzanowskiej, czujność i energja społeczna Teofili Sobieskiej, ks. Jabłonowskiej, ks. Czartoryskiej, Marji ks. Wirtemberskiej, samowyrzeczenie i altruizm bez granic Anny Alojzy Chodkiewiczowej były prototypem męztwa i ofiarności późniejszych chwał narodu. Emilja Platerówna, Barbara Czarnowska[1], Joanna Żubrowa[2], Raszanowiczówna, Toma-
Strona:Ruch kobiecy w Polsce. Cz. I.djvu/19
Ta strona została uwierzytelniona.