p. Zofji Seidlerowej, która unikając przejaskrawionych haseł, wczuwa się w tętno chwili; umie jej odpowiedzieć, daje wyraz żądaniom kobiet wszystkich obozów i śledzi pilnie rozwój ruchu kobiecego w naczelnych jego ogniskach.
Hasłom równouprawnienia sprzyjał do pewnego stopnia również wychodzący przez lat parę pod redakcją M. Karczewskiej „Świat kobiecy“, zmieniony później na, „Łan polski“ pod redakcją M. Rodziewiczówny i J. Okszy Żądania były oportunistyczne, kompromisowe, wysunięte na dalszy plan żądań ogólnych, ale były.
Wszystkie te pisma skupiały najdzielniejsze pióra i najtęższe umysły kobiece. A liczba ich rośnie. Jeżeli pod koniec XVIII-go, na początku XIX-go w. spotykamy już powódź kobiet piszących[1], to doba ostatnia nie może iść w porównanie z żadną inną pod tym względem
Od ks. Izabelli Czartoryskiej i jej córki, Marji ks. Wirtemberskiej można liczyć epokę planowej, najzupełniej celów i dróg swoich świadomej, literackiej i społecznej działalności kobiet polskich. Poprzedniczki ich, zapatrzone w typy pamiętnikarek-grafomanek, któremi roiły się dwory polskie za czasów Cecylji Renaty, Marji Ludwiki, Marji Kaźmiery, pisały, co sie dało, i jak się dało: wiersze okolicznościowe, dramaty, komedje przygodne, przerabiane najczęściej z wzorów obcych, poematy alegoryczne[2]. Zalewała Warszawę przedewszystkiem
- ↑ Jan Sowiński. „O uczonych polkach“.
- ↑ Ź pierwszej połowy XIX-go w. zostały ciekawe Pamiętniki Anny hr. Potockiej (Mémoires 1794—1820) przekład polski w Bibl, dzieł wybor. i Kunegundy z ks. Gedroyciów Białopiotrowiczowej: „Esquisses polonaises ou fragments et traits détachés pour servir á l’histoire de la révolution de Pologne actuelle (1831) par une Polonaise (ob. Al. Kraushar w „Sfinksie“ styczniowym z 1909 r.). Pamiętniki ks. Massalskiej p. t. „Histoire d’une grande dame“ opracował i wydał Lucien Perey (Łucja Herpin).