Strona:Ruch kobiecy w Polsce. Cz. II.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

kobiety Nałkowskiej, tylko mniej skupione, mniej badawcze; stacza się w przepaść cicha, zagadkowa „Jaskółka“; wre buntem świat kobiecy „Z gruzów“ Bohowityna, mści się na tych co usuwali ją z drogi swego życia, jak sprzęt niepotrzebny, nie pytając o zawartość jej duszy, nawet prostytutka. Wszystko drga, kołuje, leci wzwyż i spada z pochyłości w jakimś wirze zawrotnym.
Trzymana na uwięzi wieków, zaciśnięta kleszczami trzech k dusza kobiety w pląsie na pół przytomnym zrywa się do nowych praw.
Jeszcze nie wie, jak sięgnąć po nie; jeszcze trwa w hypnozie wieków, które kazały jej wierzyć, że prawa są tylko dla mężów ojców braci... Ale już majaczy zamglony świt: budzą się Małgorzaty, Marty, Miry...


∗                                        ∗

Brak miejsca nie pozwala mi dotknąć dziedziny, która najliczniejsze zastępy kobiet powołała do pracy. Ekonomiczne bodźce ruchu kobiecego (podane już w broszurze p. t. tytułem przez Chwalewika), będą treścią oddzielnej książki, która powiększy liczbę wydawnictw im. Orzeszkowej. Materjały do niej zbiera jedna z wybitnych naszych ekonomistek. Ja przypomnę jedynie olbrzymi skok, dokonany w przeciągu ostatnich lat 35-iu.
Gdy w 1873 r. t. j. w chwili ukazania się „Marty“ Orzeszkowej, żadne inne zajęcie prócz służby domowej, szycia i nauczycielstwa w domach prywatnych nie było dostępne dla kobiety[1] — dziś niewiele jest zamkniętych przed nią placówek. Wloką jednak za sobą klęs-

  1. Bohaterka Orz. próżno kołatała o posadę rysowniczki u jubilera, o miejsce w sklepie, w księgarni: odmawiano jej ze względu, że takie zajęcia odpowiednie są dla mężczyzn tylko.