tylko głównemi ich organizatorkami, ale dźwigały je pracą, a podtrzymywały byt materjalny zabiegami swemi. Dziś — zostały tylko oddziały Tow. kultury polskiej i Kółek Staszyca, rozrzucone po całem niemal Królestwie. Bojkotowane przez kler i szowinizm narodowo-demokratyczny, rozwijają się mimo to z niesłychanym pożytkiem dla kraju, a wielka w tem zasługa postępowych kobiet naszych, które wszędzie prawie są ich duszą. (W Kółkach Staszica na prowincji z niestrudzoną gorliwością pracuje włościanka Marja Bieniekówna, szczera rzeczniczka równouprawnienia kobiet.
Niezmiernie ożywioną działalność rozwijają polki na kresach i w kolonjach polskich w Cesarstwie. Szczegółowe sprawozdania zawdzięczam pp.: Em. Węsławskiej z Wilna, J. Orłowskiej z Kijowa, dr. Z. Sadowskiej z Petersburga, St. Laudynowej z Moskwy, F. Woynowej z Odessy.
W Wilnie w 1906 r. założyła p. Emilja Węsławska „Koło kobiet”, które dziś już rozrosło się aż do 5-ciu sekcji: samokształcenia, sekcji wychowawczej, ekonomicznej, pracy kulturalnej nad ludem miejskim i pracy nad ludem wiejskim.
W najtrudniejszych czasach krzewiły polki na Litwie oświatę, podnosiły przemysł wiejski, utrzymując łączność z ludem. Znane są nazwiska wielkich ofiarniczek społecznych, działaczek na polu oświaty i narodowego uświadomienia Elżbiety Cidorowiczówny i Tekli Iwickiej. Anna Mohlówna zakładała warsztaty tkackie, A. Bernatowiczówna — szkoły ogrodnicze. Wychowanka Muzeum Pszczelniczego w Warszawie, p. B. jest najdzielniejszą pionierką przemysłu ogrodniczego. Założywszy suszarnię warzyw i owoców, osiąga z kilkomorgowego ogrodu