Strona:Rudyard Kipling - Światło które zagasło.djvu/268

Ta strona została przepisana.

mywaczek. W braku lepszego tematu drobne ploteczki z izby czeladnej stają się niezmiernie zaciekawiające, a przykręcenie nitu do kurka wodociągowego bywa zdarzeniem, które można przez cztery dni omawiać.
Ponadto raz lub dwa razy w tygodniu pan Beeton, wychodząc rankiem na zakupy, zabierał z sobą Dicka; rozprawiał wówczas z przekupniami o rybach, knotach do lamp, musztardzie, tapioce itd., natomiast Dick stawał całym ciężarem ciała najpierw na jednej nodze, potem na drugiej i bawił się bezmyślnie pudełkami lub kłębkami sznurków, leżącemi na ladzie. Potem zazwyczaj spotykano jednego z przyjaciół pana Beetona, wobec czego Dick, stojąc nieco na uboczu, sprawował się cicho, jak trusia, dopóki pan Beeton nie raczył iść dalej.
Ten tryb życia nie przyczyniał się u niego do dbałości o własną osobę. Dick przestał się golić, bo było to przedsięwzięciem nazbyt niebezpiecznem, a golić się u fryzjera było to samo, co unaoczniać wszystkim swe kalectwo. Nie widział, czy ubranie jego jest należycie oczyszczone, a ponieważ nigdy nie troszczył się o swą powierzchowność, przeto stał się brudasem, jakiego świat nie widział. Człowiek ślepy nie potrafi jeść ochędożnie, póki w ciągu kilku miesięcy nie oswoi się z ciemnością. Jeżeli wymaga opieki i gniewa się na jej konieczność, musi sam być sobie obroną i stać z głową zadartą do góry; wtedy najlichszy z domowników potrafi dostrzec jego ślepotę i w następstwie tego lekceważyć go sobie. Człowiek mądry utkwi oczy w ziemi i będzie siedział w milczeniu.
Gdyby mu szło o znalezienie rozrywki, mógł wybierać szczypcami jeden po drugim kawałek węgla z podstawki i układać je w mały stos przed kratą kominka, przeliczając wszystkie kawałki, które następnie należało