Strona:Rudyard Kipling - Kapitanowie zuchy.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

z ośmiornicą, jak u Victora Hugo, lecz można być pewnym, że stać byłoby ich i na taką walkę. Maleńki, drewniany statek i jego nieliczna z dziesięciu ludzi złożona załoga ma przeciwko sobie tylu wrogów i tyle wszelakich niebezpieczeństw: i żywioł morski i góry lodowe i wichury i potwory głębinowe i wreszcie wielką cywilizację w postaci kolosalnych parowców, mogących stratować ich niebacznie... Nic dziwnego, że lista strat, którą odczytuje się na święcie rybackiem, taka jest długa i smutna, jak lista strat wojennych. Żeby wszystkim owym przeciwnościom się oprzeć, lub choćby tylko z niemi się zmierzyć, nielada trzeba odwagi i przytomności umysłu. Dlatego też słusznie tych prawdziwych „kapitanów“, tych niestrudzonych morskich partyzantów obdarzył Kipling zaszczytnym, rycerskim przydomkiem „Courageous“ — który mieści w sobie i pojęcie waleczności i siły i hartu, rozsądku i ofiarności... Odpowiednikiem polskim tego wyrazu mógłby być tylko jeden epitet, dziś już nieużywany: „Udały“. Niestety, ze zrozumiałych względów nie mogłem zastosować tu tego archaizmu, sądzę jednak, żem zacnej załodze szonera We’re Here niczem nie uchybił, nadając jej miano „zuchów“. — Nadmienię tylko, że jak w kilku innych utworach Kiplinga, tak i w niniejszej książce tytuł został zaczerpnięty z jednej z popularnych lub ulubionych Kiplingowi pieśni angielskich, w tym wypadku z początkowej zwrotki ballady elżbietańskiej, „Mary Ambree“: „When Captains Courageous whom death could not daunt did march to the siege of the