Strona:Rudyard Kipling - Kapitanowie zuchy.djvu/229

Ta strona została przepisana.

nicby nie zyskali. Gotowe? Również umówić się z koleją Nadjeziorową i Południowo-Michigańską ażeby można było wziąć „Konstancję“ na linję Nowy Jork Centralny — Hudson River Buffalo do Albany następnie zaś na linję Albany — Boston aż do samego Bostonu. Muszę nieodwołalnie dojechać do Bostonu w czwartek wieczorem. Chyba że zajdą przeszkody. Telegrafowałem również do Canniffa, Toncey’a i Barnesa. — A teraz podpis: Cheyne.
Panna Kinzey skinęła głową, a sekretarz mówił dalej:
— I znowu... oczywiście, Canniff, Toncey i Barnes. Już pani gotowa? Canniff Chicago. Proszę doczepić mój wagon prywatny „Konstancję“ z Santa Fe na XVI ulicy w przyszły wtorek popołudniu, do specjalnego pociągu nowojorskiego a w Buffalo podać go N. Y. C. celem odstawienia do Albany. — Czy pani była kiedy w Nowym Jorku, panno Kinzey? Wybierzemy się tam kiedy. Już pani gotowa? Proszę zabrać wagon z Buffalo do Albany specjalnym pociągiem we wtorek popołudniu. — To dla Toncey’a.
— Wprawdzie niebyłam w Nowym Jorku, ale takie rzeczy wiem! — potrząsnęła główką panna Kinzey.
— Przepraszam. Teraz Barnes, Boston — Albany, te same zlecenia od Albany do Bostonu. Wyjazd trzecia pięć popołudniu (tego w depeszy nie potrzeba zaznaczać) przyjazd dziewiąta pięć we czwartek. To wszystko jest najzupełniej identyczne z tem, co załatwi Wade, ale warto trochę rozruszać dyrektorów.