Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ O TROJAKIEM MIŁOWANIU
Zakochany jestem w trzech tych rzeczach wraz:
kocham wzgórki nadmorskie, żuławę i las.
Co miłuję najwięcej? Zdać trudno mi sprawę:
Czy wapienne wybrzeże, czy las, czy żuławę...
Pochowałem me serce pośród leśnych wzgórz,
wśród paproci i haszczy, nad wąwozem tuż...
Żółta chmielu łodygo! mgły błękitne, śróddrzewne!
Wy dacie sercu memu spoczynek zapewne!
Rozpuściłem me myśli hen w daleki gon
po żuławie, co starsza, niźli królów tron!
O romneyska równino, brenzecki szuwarze!
Wam wiadomo, co myślę, za czem tęsknię, co marzę!
Połoninom trawiastym dałem duszę mą,
owym wzgórkom, gdzie wszędy dzwonki owiec brzmią.
O Firle! O Ditchlingu! Białe żagle wśród morza!
Wam na zawsze oddała mą duszę dłoń Boża!