Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/324

Ta strona została uwierzytelniona.

ziemię opływa całą
i bieg swój przedziwnie pląta
Tajemna Struga Złota...

Izrael, tem ucieszony,
zaniechał berła, korony,
i ponad brzegiem usiadłszy,
w zadumie w tę Rzekę wciąż patrzy:
jak nurt jej błyska, migota,
jak w mnóstwo się odnóg rozdziela,
to znów pod ziemię zapada —
z powodów, których nie zbada
nikt w świecie... prócz Izraela.

On rządzi, jak pan, wszechwładnie
tą piątą przedziwną Rzeką.
On słyszy huk jej i śpiew,
jej tętnem tętni mu krew...
On zgóry powie: „Rzeka opadnie!“
gdyż wie, jakie źródła i studnie
wyschły za szlakiem pustyni,
o tysiąc mil na południe.
On zgóry powie: „Rzeka wyleje“ —
gdyż wie, że jej wody przyczyni
śnieg, co na górach topnieje
gdzieś na północy daleko...
On zwęszy skwar i gorąco
i słotę nadciągającą —
i wie, jaki zysk w interesie
każda z tych zmian mu przyniesie...