Strona:Rudyard Kipling - Stalky i Sp.djvu/301

Ta strona została skorygowana.

i krzycząc i przemawiając wierszami do długich języków fal morskich.
Skutkiem wypróbowanej nieufności dyrektora domu przez trzy ostatnie kursy pominięto ich przy mianowaniu prefektów. Stopień ten, należny zasłudze, równocześnie dawał zaszczytne prawo noszenia laski, a czasem, z pewnemi zastrzeżeniami, swobodę używania jej.
Ale — mówił Stalky — jak o tem pomyślę, to muszę powiedzieć, że dzięki temu, że nas pominięto, daliśmy Szóstej w przeciągu roku taką szkołę, jak nikt przez siedem lat.
Z dumą dotknął swej szyi. Okalał ją wysoki i sztywny kołnierzyk, jaki, stosownie do zwyczajów, mieli prawo nosić tylko uczniowie Szóstej Klasy. Uczniowie Szóstej Klasy widzieli ten kołnierzyk i nie mówili nic. Jeszcze rok temu Kicia, Ebenezar, a choćby Dick IV kazaliby im do pięciu minut zdjąć to chomąto, inaczej… Ale tegoroczna Szósta Klasa składała się głównie z młodych celujących uczniów, protegowanych przez dyrektorów domów i zbyt uważających na swą godność, aby chcieć zadzierać z przebiegłą trójką. To też trójka nosiła kaszkiety zsunięte na tył głowy, a nie na bakier, jak przystało na uczniów Piątej Klasy, chodziła w powszednie dni w lakierkach, a w niedzielę we wspaniałych krawatach — i nikt przeciw temu nie protestował. Na wiosnę M’Turk miał iść do Cooper Hill, a Stalky do