Strona:Rudyard Kipling - Zwodne światło.djvu/325

Ta strona została skorygowana.

— Więc ja wyglądam jak włóczęga?
— Och, zrobiłam przykrość panu! Przepraszam!
I współczuciem kierowana pochwyciła serdecznie obie jego ręce. Była to pierwsza kobieta, która cieplejszem przemówiła słowem, która zajmowała się jego niedolą. Dick wzruszony pochylił się, chcąc ją pocałować, dziewczyna jednak powstała natychmiast.
— Trzeba się wpierw przebrać i wyglądać przyzwoicie, a potem dopiero myśleć o czułościach — rzuciła. — Ogolenie się i świeże suknie to nic strasznego.
Słyszał, jak naciągała rękawiczki, lecz, onieśmielony, nie próbował odezwać się nawet. Bessie zaszła tymczasem na palcach za jego fotel i nagle pocałowała go serdecznie w szyję, poczem, szybka jak strzała, uciekła z takim samym pośpiechem z pokoju, jak wówczas, po zniszczeniu „Melancholii.“
— No — myślała, biegnąc po schodach, — czy też mr. Heldar przypuszczał kiedy, że mu moje pocałunki zdołają sprawić przyjemność? Phi, jak się ogoli i ubierze, będzie jeszcze przystojny człowiek... Ależ ten łotr Beeton go urządził! Jestem pewna, że pokradł wszystko, że chodzi nawet w jego bieliźnie. Już ja to doprowadzę do porządku; trzeba tylko wpierw