Gdzie ja, u licha, byłem? Chyba na tem miejscu: „2. Wszystko, co posiadam na świecie, włączając w to cztery tysiące funtów i dwa tysiące siedmset dwadzieścia ośm funtów, złożonych...“ Nie, czuję, że jeden wiersz wchodzi na drugi! — zawołał rozpacznie, i podarłszy arkusz, zaczął pisać z wszelkiemi ostrożnościami na drugim; doszedłszy zaś do tego samego punktu, dodał:
„Wszystko, co posiadam na świecie, przekazuję na wyłączną własność...“
Tu następowało nazwisko Maisie i jej adres, oraz wymienienie obu banków, w których zdeponował swe pieniądze.
— Może nie jest to po formie, ale przecież nikt nie będzie miał racyi woli mej się sprzeciwiać. Panie Beeton, znasz mój podpis, proszę więc, zechciej własnoręczność jego poświadczyć. Dziękuję. Wszak raczysz pan pójść jutro ze mną i pomódz mi do złożenia dokumentu tego w ręce właściwej władzy? A teraz każ, proszę cię, rozpalić ogień w piecu i podawać mi nagromadzone tu teki, rysunki, listy, notatniki...
Gdy płomień pochłonął wszystko, Dick zrewidował własnemi rękami ściany i szuflady.
— Nic nie zostało! — mruknął Beeton — piec aż czerwony.
Strona:Rudyard Kipling - Zwodne światło.djvu/343
Ta strona została skorygowana.