Strona:Rumak Czarownika.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
—   23   —

dziewicy, z oczyma jak gwiazdy i długim złocistym włosem.
Odpowiadano mu, że nikt taki tutaj nie mieszka i odprawiano z wioski lub miasta.
Aż razu pewnego, znękany niepowodzeniem królewicz, usiadł pod drzewem i gorzko zapłakał.
Zesłał Bóg jedną z gwiazd srebrnych na ziemię, aby łzy mu otarła i drogę ku królewnie wskazała.
Delikatnem drżeniem promienia osuszyła mu łzy i do serca wlała ufność... Wstał i poszedł ku stronie, kędy wznosił się pałac księcia i gdzie w żalu i tęsknocie siedziała jego oblubienica.
Zaprowadzono go przed królewnę. Nie poznawszy go, nie dała mu do siebie przystąpić, dopiero, gdy szepnął jej swe imię, uspokoiła się i pozwoliła niby leczyć.
Książe uradowany wielce, że obiecano mu jej wyzdrowienie, nie wypuścił od