i uprawnionym będzie do tego w oczach całej Europy; że więzić i katować będą winnych i niewinnych; że zapełnią się cytadele i więzienne kazamaty po same brzegi; że kwiat wykształceńszej młodzieży uwiędnie w podziemiach i katordze, zginie pod knutem i przy taczce.
I nie omyliłem się.
W milczeniu podałem rękę Lizie i bez słowa rozmowy doszliśmy do domu. Tam dopiero pierwsza przerwała milczenie moja siostra i słowami swojemi wzburzyła mię do reszty. Mówiła, że: to, co się stało, nieodzownie stać się musiało dla przyszłego szczęścia narodu; że cesarz posiadający już i tak miłość prostego ludu, chłopów i czerni na obszarze całego imperium, podpisując konstytucyę, stałby się bożyszczem całego narodu — i walka z nim stałaby się niemożebną, itd. itd. Recytowała całą szlachetną teoryę, głoszoną przez Godina i »nieprzejednanych«.
Uniósłem się, powiedziałem jej, że jest głupią dziewczyną, która jak papuga powtarza, co jej Aleksiej nagadał, że w głowie się jej zupełnie przewróciło, i wyszedłem do swego pokoju, zatrzasnąwszy gniewnie drzwi za sobą.
Opanowało mię zupełne jakieś ubezwładnienie duchowe, opuściła mię ochota do życia, na chwilę nie mogłem zebrać myśli, i prawie szczęśliwym się uczułem, gdy trzeciego dnia przyszedł żandarmski oficer z żołnierzami i zaaresztował mię. Nie pytałem go nawet: za co? na jakiej podstawie? z czyjego rozkazu? Poszedłem za nim, rad, że nikt nie będzie mi moich dumań przerywać. Melancholia jakaś opanowała mnie zupełnie.
Przy ostatnich słowach Kwitki wszedł służący z doniesieniem, że podano wieczerzę. Semen powiedział, że niema zupełnie apetytu, że kolacyi zresztą nigdy nie jada. I mnie się jeść dziś jakoś nie chciało, opowiadanie Rusina zajęło moją myśl, zabsorbowało tak uwagę, że zabiło apetyt.
Kazałem więc tylko podać światła do pokoju. W chwili przerwy w opowiadaniu zauważyliśmy, że zamieć na dworze wzmogła się jeszcze i szalała teraz z wściekłością; mały mój
Strona:Rusini (Abgarowicz).djvu/153
Ta strona została uwierzytelniona.