Strona:Słowianie. Uroczystości i obrzędy.pdf/24

Ta strona została uwierzytelniona.
22

nych, wstępował czasami na mogiłę, cnoty i zasługi zmarłego przypominał, by synów do naśladowania zachęcić, lecz to płaczu i jęków już nie wywoływało.
Wysłuchawszy przemowy, pili i jedli wesoło, starzy rozmową się zabawiali, młodzi biegali do celu na wyścigi, lub oszczepem w górę rzucali dla pokazania swej zręczności. Taka uczta zwała się tryzną.
Tryzna trwała zwykle przez noc całą, często i przez dzień następny; nareszcie ustroiwszy mogiłę gałęziami zielonemi, wracał każdy do domu. Czasami Słowianie stawiali na takich mogiłach pomniki, lub okładali je kamieniem; czasami nie grzebali popiołów, tylko umieszczali je przy drogach na słupach, aby przypominały ludziom, iż życie wiecznem nie jest, że przyjdzie czas, kiedy za uczynki nasze karę lub nagrodę otrzymamy.
Do dziś dnia znajdują się jeszcze w niektórych miejscowościach mogiły, pochodzące z czasów pogańskich. Ludzie, którzy przeszłość ukochali i badaniu jej czas poświęcają, w niejednej znaleźli popielnice i łzawice, które przekonywają, iż w istocie starzy Słowianie palili ciała umarłych, — w innych wszakże nic nie znaleźli. Dochodząc przyczyny dowiedzieli się, iż Słowianie nietylko zmarłym sypali mogiły czyli kurhany, lecz także wznosili je na cześć wodzów lub na pamiątkę jakiejś chwili, pamiętnej w swych dziejach; takie kurhany nie zawierają w sobie żadnych pamiątek, lecz wspomnienia ludu je uświęcają, krążą o nich ciekawe powieści czyli podania; do takich mogił należą wznoszące się pod Krakowem mogiły Krakusa i Wandy.
Oprócz mogił, zmarłym sypanych, które tworzyły cmentarze dawnych pokoleń, oprócz kurhanów, na cześć sławnych ludzi wznoszonych, sypali jeszcze starzy Słowianie tak zwane strażnice, czyli kurhany szlakowe, które kształtem mogiły zmarłych przypominały, lecz wewnątrz nie zawierały popielnic; sypane były