Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/10

Ta strona została skorygowana.
3. AUTOR «SŁOWA». STYL, BUDOWA UTWORU

Duchownymi stało całe pisemnietwo staroruskie, więc nawet jego kroniki świeckie przejęły się religją i całkiem jednostronnie oświecały dzieje dla zbudowania pobożnego czytelnika. W życiu było inaczej; jak, poucza nas Słowo bez budujących zwrotów (kroniki hipackiej): jedyna troska patrjoty-autora, że Ruś ginie od swarów książęcych, jedyne stąd jego nawoływania–prośby o zgodę i jedność; o Bogu i świętych, o cerkwiach i monasterach, o grzechach i zbawieniu niema wzmianek. Więc był autor Słowa człowiekiem świeckim, wyłącznie po świecku myślał i pisał; mimowoli szukamy go w ziemi siewierskiej, w sam raz na napady zbójców stepowych wystawionej, chociaż w wyprawie samej udziału nie brał, świadkiem jej oczywistym nie był. Acz świecki, był jednak oczytany w kronikach i chętnie się niemi posługiwał, sięgając pradawnych nawet czasów; oczytany był i w powieściach staroruskich, co o walkach (np. żydowskiej z Rzymianami), albo o dzielności (Greka Digenisa) prawiły.
Wzorem bezpośrednim dla niego były jednak utwory niepisane, i stąd to olbrzymie znaczenie Słowa, które jedyne niemal przechowało ich próbę. Czyny waleczne książąt i ich drużyny sławili bowiem, za wzorem skaldów-pieśniarzy normańskich, pieśniarze ruscy w XIiXII wieku; Słowo zachowało nam imię jednego z nich, Bojana, kilka jego zwrotów i wzór jego stylu; zastąpiło nam więc całe pieśniarstwo historyczne dawnej Rusi ukrainnej, kijowskiej, które zaginęło. Ale Słowo jest raczej lirycznej treści-układu, niż epicznej; pomijało szczegóły, przeskakiwało fakty-łączniki, mówiło bez związku niby, np.: «Stoją chorągwie w Putywlu. Igor oczekiwa miłego brata Wsewołoda. I rzecze jemu bujtur Wsewołod» i t. d.; z kroniki zaś wiemy, że «Igor przebrnął Doniec i ruszył do rzeki Oskoła, czekając