Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/34

Ta strona została skorygowana.
IV.[1]

Były wieki Trojana, przeminął czas Jarosława.
Były wojny Olega, Olega Światosławica,
Kuł on mieczem niezgodę, strzały po ziemi rozsiewał
I otrąbił wyprawę w tmulorokańskiem grodziszczu.

  1. IV. Przerwa w opowiadaniu o bitwie-klęsce, jaką Połowcy wnukom Olegowym zadadzą, wywołana pra­wem kontrastu, skoroż właśnie ich dziadek Oleg z Połowcami się kumał, ich najwięcej na zgubę Rusi nawodził, o co go kroniki najżywiej oskarżają. Skrzywdzili wprawdzie stryjowie Olega, wygnali go po śmierci ojca Światosława z Włodzimierza wołyń­skiego; uciekł on do Tmutorokania i z księciem Bo­rysem i Połowcami napadł Czernihów; na niwie Nieżatinej przyszło do bitwy; zginął tu chełpliwy Borys i nieprawy wielki książę kijowski Izjasław; Oleg uciekł powtórnie do Tmutorokania (dalszych jego wypraw z Połowcami nie wymieniamy; aż do śmierci w r. 1115 Ruś niepokoił); zwłoki Izjasława syn Światopołk do Kijowa odprowadził. O tej to bitwie z r. 1078 opo­wiada Słowo, ale w szczegółach odmiennie od kroniki; może i pamięć zawiodła autora. Na wiadomość o ruchach Olegowych w Tmutorokaniu wzdrygali się wielki książę (po Izjasławie) Wsewołod i syn jego Włodzimierz (Monomach), obaj wtedy w Czernihowie. Uwiezienie zwłok odnoszą inni wydawcy niesłusznie do bitwy z r. 1096.