Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/44

Ta strona została uwierzytelniona.

Kijowianie ku morzu w tumanie szli mgławym,
A pod Pleńskiem, gdzie rów, bagna stały».

I odrzekli bojarzy: «Tążysz, kniaziu, z rozstania,[1]
Zamroczyło cię z wielkiej tęsknoty:

Dwa sokoły frunęły szukać Tmutorokania,
15 

Szłomem Donu chcą upić; sława ptaki pogania,
Porzuciły więc ojców tron złoty.
Ale szable niewiernych podcięły im skrzydła,
Już wplątały się, książę, sokoły twe w sidła!

Wiesz ty? Mrok nastał na trzeci dzień,
20 

Jedno i drugie mroczy się słońce[2],
Zagasły słupy dwa gorejące,
Z niemi księżyce[2], jasne miesiące,
Zapadły w morze, zapadły w cień...

Nuż wtedy pychą nadął się chan!
25 

Mrok na Kajale. Po ruskiej ziemi
Panterze[3] gniazdo Płowców się plemi;
Wolę uciska przemoc zuchwała,
Jęczy pod klęską zhańbiona chwała;

Dziw się na ziemię cisnął i wyje;
30 

Gockie[4] dziewoje, cudne lelije,
Nad morzem tańczą i wiją wieńce,
Brzęczą w ich dłoniach ruskie czerwieńce,

  1. w. 13—37. Bojarzy tłumaczą cały sen, bo już wiedzą o ka­tastrofie obu książąt; szczegółów snu nie dotykają.
  2. 2,0 2,1 w. 22 i 23. słońca i miesiące, ruscy książęta pojmani.
  3. w. 27. panterze, w oryginale pardus; dla wiarołomstwa Połowców (Kumanów) tak zwano w dawnej Rusi.
  4. w. 31—35. Goci ocaleli po rozbiciu wielkiego ich państwa naddnieprzańskiego na Krymie; ich dziewy cieszą się