skwie nalegali historycy, Malinowskij, Karamzin i i., na niezwłoczne jego ogłoszenie; rzecz przewlekła się; w r. 1800 wydał ją hrabia swoim kosztem a trudem Malinowskiego ii. pod tytułem: Heroiczna pieśń o pochodzie na Połowców udzielnego księcia Nowogrodu Siewierskiego Igora, w brzmieniu i pisowni oryginału, wraz z przekładem rosyjskim i objaśnieniami historycznemi, które do dziś znaczenie zachowały.
W r. 1812, w pożarze Moskwy, spłonął i dom Musinowy ze zbiorami; strata to niepowetowana. Nie wiemy, czy rękopis wszędzie dobrze odczytano; nie wiemy, z jakiego wieku ten foljant papierowy pochodził; wahają się dlań między końcem XIV a początkiem XVI wieku a nawet XVII wieku; zgoda ogólniejsza czasy około r. 1500 odpisowi naznacza, byłby więc o 300 lat młodszy od oryginału, więc roi się chyba od błędów przepisywacza, i rzeczywiście, kilka słów nie da się wytłumaczyć, chyba żeby się znalazł inny jaki dawny odpis (prawdziwy, bo są fałszywe), na co dziś po przetrząśnieniu systematycznem bibljotek żadnej już niema nadziei.
Słowo to tak niezwykłe i odosobnione, że od począlku XIX wieku, od kanclerza Rumiancowa, do początku XX wieku, do francuskiego slawisty L. Léger, nie przycichały pomruki, jakoby Słowo było falsyfikatem na wzór Ossianowy czy inny. Pomruki te są bezpodstawne, bo w r. 1800 jeszcze wcale nie znano różnych autentycznych szczegółów i wyrazów, które się w Słowie powtarzają; dziś nikt już o autentyczności Słowa nie wątpi, tem bardziej, że po ogłoszeniu Słowa odnaleziono dawne zabytki, powtarzające nieraz dosłownie niejeden osobliwszy zwrot Słowa, np. powieści dawne o zwycięstwie r. 1380 na polu Kulikowem (tak zw. Zadonszczina), albo przypisek w pskowskim Apostole z r. 1307.
Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/6
Ta strona została skorygowana.