Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/61

Ta strona została uwierzytelniona.

Sieci gęstej on zwyczajny,
Szponem zedrzeć ją nietrudno[1].

W inną sieć go uplątajmy:
70 

W krasawicę, dziewkę cudną!»
Gza znów mówi do Konczaka:
«Słuchaj ty, Konczaku, Gzaka!
Gdy go dziewką opętamy,

Żadna siła nie podoła:
75 

Nie ujrzymy dziewki samej,
I nie będzie nam sokoła!
Będzie na nas ptak za ptakiem
W połowieckiem polu spadał». —

Tak to mówił Gzak z Konczakiem,
80 

I tak Konczak z Gzakiem gadał[2].




  1. w. 68 i 69. Oryginał powtarza dosłownie wiersz 62 i 64: «je­śli sokół do gniazda leci».
  2. w. 80 i 81 dodał tłumacz; w oryginale: «będą nas ptacy bili», t. j. wyśmieją nas wszyscy.