Dzieje południowej, nadstepowej Ukrainy streszczają się przez całe tysiącolecie, od wieku ósmego do ośmnastego, w odpieraniu nabiegów wszelakich stepowców, Pieczeniegów, Połowców, Tatarów. Jednemu z epizodów tej nieskończonej walki poświęcono i Słowo, nie żeby epizod wyróżniał się wyjątkowem znaczeniem, ale dla jego dramatyczności; nawet w Kronice kijowskiej poświęcono mu więcej miejsca, niż właściwie zasłużył.
Ruś cała była zawichrzona nieustanną walką domową; książęta udzielni, dzielnicowi, prowadzili wojnę wszystkich przeciw wszystkim, czy o Kijów wielkoksiążęcy, czy o inne jakie «udziały»-dzielnice; szczególniej walczyli potomki Olega, Olegowicy, z potomkami Włodzimierza Monomacha, którzy się coraz bardziej na północ (Suzdal i t. d.) przenosili.
Ta niezgoda wewnętrzna osłabiła Ruś nadzwyczaj, i bezkarnie najeżdżali Połowcy w XII wieku pasy nadgraniczne. Łączyło się nieraz kilku książąt; podejmowano zwycięskie wyprawy, ale na drugą wiosnę pojawiali się slepowcy znowu, zabierali jasyr, ludzi i konie, paląc, ścinając, czego nie uprowadzali. Nie przeszkadzało to, że się liczni książęta żenili nawet z chanównami połowieckiemi, a wszelakich zbiegów połowieckich osadzali na pograniczu i używali do walk z «dzikimi» (stepowymi) Połowcami; Słowo wymienia sporo takich sojuszników z pośród t. zw. «czarnych kłobuków» (kapeluszy). Sam przebieg epizodu Igorowego odbył się tak wedle kroniki (t. zw. hipackiej), co prozaicznie], zato dokładniej opowiada.
Wielki książę kijowski, Światosław II (nie Światoslaw czernihowski, ojciec Igora), wraz z kilku książętami, Rurykiem i i., odniósł 1 marca 1185 r. zwycięstwo nad Połowcami i zamyśla, o dalszym letnim po-
Strona:Słowo o wyprawie Igora.pdf/7
Ta strona została skorygowana.
2. TREŚĆ «SŁOWA»