Strona:S. Napierski - Pusta ulica.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.

bez poczucia niuansów; Homer filisterstwa; to wychwala się jako „duchowe zdrowie“.

C. F. Meyer: człowiek rozdwojony żądłem cywilizacji, który „szlocha poza silnemi dłońmi“.

Wagner: czyli fałszywe arcydzieła, falsyfikator wielkości; ale tylko na to było go stać; jest to tragizm epoki.

To, co Nietzsche wielbić musiał w kulturze romańskiej, co, jak barbarzyńcy, wielbimy w ślad za nim; to linearność.

Jakżeż porywająco młodzieńcza jest sroga miłość Nietzschego; szkoła heroizmu, poszum wielkości, kąpiel z żelaza!

Bismarck: czyli genjusz ograniczony.

Wedekind: czyli genjalna pomyłka.