Piotr nie jest „pisarzem“, ale człowiekiem, który musi się spowiadać. Cała jego literatura jest bezwstydnie-brawurowa: jest to publiczne kajanie się.
Prot: to człowiek letni, parnasista; jest niezdolny do wielkich uczuć, dlatego je podrabia, bezustannie je opisuje, nie przestaje koło nich krążyć, „opalać sobie skrzydeł“. Uprawia stylizowaną gawędę, wywodząc się językowo od Żeromskiego, Berenta i szlacheckiego silva-rerum. Ma polor szlachcica z zachodu i wysilone hektyczne wypieki. Jest przedstawicielem czystego artystostwa.
Ignacy nie ma perspektywy na przeszłość, tylko na przyszłość; stąd niemożność określenia siebie i umiejscowienia innych w teraźniejszości; przecenianie współczesności jako pocisku w przyszłość o niewiadomej sile. To zasadniczy błąd Ignacego jako krytyka. — Ignacy, niby jedna z postaci komedjowych Szekspira, jest zmysłowy i melancholijny: takim, jakim zwykle bywa krytyk.