który udziela się najmniej wrażliwym: więc wdzięk ten szarżuje, jakgdyby nim można się było obronić przed życiem i wymigać od śmierci, kiedy udaje się to tak rzadko, że wogóle nie warto o tem mówić. Joachim jest w miłości zupełnie nieodpowiedzialny, gdyż każda miłostka jest to dlań wielka miłość i jedna luzuje drugą; przez to charme jego bardziej jeszcze jest podejrzany. — Niestety, Joachim posiada urok, właściwy ludziom erotycznie złożonym, i coś z mnicha; jakiś bezsilny sadyzm, okrutną, nieludzką potrzebę doskonałości, on, który zawodzi przy każdej okazji. — A przytem, jeśli jest anarchistą, to dlatego tylko, że jest wytworem starej bardzo rasy, arystokratą nawskroś. Ma on nonszalancję ludzi, których niegdyś palono na stosie.
W Robercie jest coś z kurczowej brawury, jak we wszystkich ludziach nieśmiałych. Jego, który uosabia apologję słabości, ciągnie do krajów sadystycznych — do Sowietów, do Italji, do Hellady — gdzie żyje się z zaciśniętemi zębami. Robert śni o sławie, pieniądzach, chłopcach i kobietach; poufały, o oczach mglistych; kanciasty, o ruchach zaczepnych i bezsilnych; bezwładny,