którym wydaje się, że nieszczęścia dzieją się u innych; o Bogu mawia: „wesoły chłop“, jak dzikus, antropomorfizuje go, co więcej, upodabnia go sobie; jest wogóle chorobliwym optymistą. Nie rozumie on w świecie niczego, co nie jest nim samym. Jest to wspaniałe zmysłowe zwierzę, które jednak nie może pogodzić się z nieskończonością (która mieszka w nim samym): nie przestaje się przeciw niej buntować. Hieronim, jak wszelki zmysłowiec, jest czuły, a przytem brutalny: ma on uczuciowość prymitywną, ale jakżeż natężoną, w bezustannem napięciu!
Kulturę traktuje Hieronim (i wogóle świat cały) jako swoją „sprawę prywatną“: nie przywiązuje do nich większej wagi.
Adolf ma swoją „manję prześladowczą“: jest nieśmiały; zatem obniża innych, w ten sposób podświadomie wygrywając siebie. Jest taktowny: pocieszał swego ojca, zaprzeczał jego przeczuciom, pewnym, jak wiara, gdyż wiedział, że śmierć jego i tak jest nieuchronna i bliska. Adolf nie jest sybarytą