Strona:S. Napierski - Pusta ulica.djvu/61

Ta strona została uwierzytelniona.

Jeśli już pisać, to dla tych, którzy przeczuć potrafią pięćdziesiąte ogniwo, a nie dla tych, którzy odgadują tylko czterdzieste piąte.

Piszący mówią wszyscy gwarą pewnych środowisk, obiegową monetą utartych terminów, lokalnem narzeczem literackiem. To uszczupla zakres ich pojęć, to je karykaturuje. Wystarczy spojrzeć z perspektywy innego miasta, lub tembardziej kraju, by spostrzec to natychmiast — prawie z przerażeniem.

Najgorzej jest pisać na obstalunek przed sobą; ale żaden z największych pisarzy nie jest wolny od plagjatu, popełnianego na sobie samym.

Pisze się zawsze tylko o tem, o czem się marzy, aby mogło być, — o swoich możliwościach.

Wielki — to może taki pisarz, o którym w