Kto się chce żenić, domu i dostatku trzeba:
Zła miłość, powiadają, bez soli, bez chleba,
lub u Potockiego w Poczcie herbów:
„Zdechł niedżwiedź, więc o ziemię dudy i multanki,
Spadło masło, jako mówią, niedźwiednikom z grzanki.”
to u Lipińskiego znajdziemy wypisane jedynie przysłowie i wymienić przysłowiowe: „zła miłość, powiadają, bez soli, bez chleba” i „spadło mu masło z grzanki.”
Posługując się więc przedrukami Turowskiego, Wójcickiego i innemi, a w niemałej mierze słownikiem Lindego i pracą Radwańskiego „Część mądrości ksiąg polskich,” dopełniłem sam wypisy poczynione z Lipińskiego, prostując je też w wielu razach. Ponieważ ani ta ostatnia praca, ani dziełko Radwańskiego nie podają przy cytatach stronicy odnośnego dzieła, zmuszony byłem, niestety, dla uniknienia niejednostajności, pójść ich śladem.
Przewodnią zasadą przy wypisywaniu przysłów ze wszelkich zbiorów drukowanych było: podawać je tak, jak w odpowiednich zbiorach się znajdują, bez żadnych skróceń, przeróbek lub poprawek, któreby „Księdze” wartość pracy źródłowej w zupełności odbierały. Ze zbiorów dawnych przysłowia podane zostały z zupełnym zachowaniem wszystkich archaicznych cech językowych, ze zmianą jedynie pisowni. Jeśli między przysłowiami z różnych wydań były jakie różnice, zostały one zapisane. Dzieła Rysińskiego, Żeglickiego, Zawadzkiego i wszystkie inne zużytkowane zostały w pierwszych wydaniach (o ile odnaleźć się dały), aby przeto wieku przysłów nie zacierać; wydania późniejsze cytowane są wtedy tylko, gdy odpowiednich przysłów niema w pierwszych.
Obok każdego przysłowia, każdej odmianki lub cytaty z pisarzy staropolskich, podano w skróceniu źródła, z których one zostały zaczerpnięte. Jeżeli przysłowie jakie w kilku, kilkunastu, lub nawet więcej źródłach spotykałem, choćby nawet w jednej i tejże formie językowej lub treści, to i wszystkie te źródła zostały obok przysłowia podane i uszykowane w porządku chronologicznym, tak, że odrazu wiek przysłowia lub też dzieło, w którym ono po raz pierwszy pojawia się, rozpoznać można. I więcej jeszcze. Mając np. kilkanaście źródeł zestawionych (ob. np. p. w. klin Nr 2, pan 49 i 64, wstawać 4, złoto 16 i t. p.), można nie tylko domyślić się stopnia rozpowszechnienia pewnego przysłowia, ale i odszukać pokrewne słowiańskie (z dzieł Czelakowskiego, Massona i in.), dalej łacińskie i greckie (z dzieł Rysińskiego, Knapskiego, Żeglickiego, Gamiusa, Zawadzkiego i in.), wreszcie z języków nowożytnych: niemieckiego, francuskiego, angielskiego, włoskiego i in., wystarcza bowiem odnaleźć w cytowanym obok przysłowia dziele, zawierającym przysłowia w kilka językach, odpowiednią stronicę. Nie mniej cenne usługi oddaje podobne, na pozór bezużyteczną pedanterją tchnące, zestawienie źródeł, gdy idzie o przysłowia w pewnych tylko okolicach używane, gdy np. p. w. pan Nr 64 mamy między innemi podane źródła: Łyskowski, Lompa, Frischbier, Kolberg, Petrów, dowiadujemy się z łatwością, iż przysłowie to aż w pięciu