wości lub też imiona i miejscowości, zamieszczone zostało pod pierwszym z kolei wyrazem, jak to już np. widać z przytoczonego dopiero co przysłowia: stoi, jak św. Jan od Warty, odniesionego pod wyraz św. Jan. Większość bowiem przysłów, odnoszących się do imion, nazw i t. p., ma też imiona i nazwy za wyrazy „główne”, chodziło mi więc o ześrodkowanie wszystkich pod odpowiedniemi „głównemi,” o zapobieżenie ich rozstrzelaniu się po całej książce, a cel ten osiągnięty został przez powyżej objaśnione zboczenie od ogólnej zasady porządkowania materjału.
Są przysłowia lub przypowieści, posiadające kilka lub nawet więcej wyrazów głównych, np. chłop narajony a wilk chowany jedną drogą chodzą; mnich niemowny, kot niełowny, gach wstydliwy, gracz sprawiedliwy nigdy nie wskórają; kto się prawuje a léczy, tego djabeł po kieszeniach ćwiczy i t. p. Głównemi wyrazami w przysłowiach są tu: chłop, wilk, mnich, kot, gach, gracz, prawować się, leczyć się. Przysłowia podobne odniesione są w „Księdze” zawsze do pierwszego wyrazu „głównego,” a więc w tych przysłowiach do wyrazów: chłop, mnich, prawować się.
Następstwem podobnego układu przysłów „złożonych” jest niemożliwość zgromadzenia pod jednym wyrazem „głównym” wszystkich przysłów do tegoż wyrazu odnoszących się, a zawartych w „Księdze.” Ktoś, szukający np. przysłów, ściągających się do wyrazu „kot”, nie znalazłby pod tym wyrazem głównym podanego wyżej przysłowia: mnich niemowny, kot niełowny, gach wstydliwy, gracz sprawiedliwy i t. d., ono bowiem umieszczone jest pod wyr. mnich. Podobnego zawodu doznałby czytelnik, poszukujący przysłów z wyrazami: gach i gracz.
Tej bardzo ważnej słabej stronie układu (nie od rzeczy może będzie nazywać go stale układem „podług głównego wyrazu”), o ile wiem, żaden z autorów, którzy go stosowali, nie postarał się w sposób właściwy zaradzić. Nie zapobiegł tej niedogodności nawet Wander, którego dzieło, owoc czterdziestoletniej pracy, imponuje ogromem włożonego w nie trudu. Gdyby ktokolwiek, pracujący np. nad charakterystyką chłopa niemieckiego, chciał z dzieła Wandera wybrać wszystkie, do wyrazu chłop odnoszące się przysłowia, byłby zmuszony przeczytać od deski do deski całe pięć tomów, tyleż prawie tysięcy stronic liczących, a pracę tę powtarzać za każdym razem. Dzieła ich stały się przeto olbrzymiemi, niezmierzonemi polami, po których długo krążyć trzeba i z wielkim mozołem zbierać osobne ziarenka.
Harrebomée, w swoim Spreekwoordenboek (Utrecht 1858—70, 3 tomy), użył takiego sposobu, iż przysłowia, które zawierały kilka wyrazów głównych, powtarzał pod każdym z tych wyrazów osobno, powiększając w ten sposób znacznie objętość dzieła niepotrzebnym balastem. Z tego i z wielu innych jeszcze powodów, zastosowanie tej metody do pracy niniejszej byłoby wprost niemożliwym a nawet bezużytecznym.
Po wielu próbach, przedsiębranych celem zaradzenia tej ujemnej stronie układu, „podług wyrazu głównego”, udało mi się obmyśleć i w „Księdze” przeprowadzić najzupełniej skuteczny i wszelkim z niedogodności tej wynika-
Strona:Samuel - Adalberg - Księga przysłów.djvu/19
Ta strona została przepisana.