Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 088.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

bne kawałki. Matylda natychmiast wpadła w niepomiarkowaną złość; oczy jéj dziko błyszczały, wszystkie żyłki na czole wzdęły się, przybierając kolor prawie niebieski, twarz wykrzywiła się szpetnie.
Widząc to, matka wzięła z toalety zwierciadło, i zatrzymała je przed wzrokiem Matyldy. Dziewczynka zobaczywszy swoją zmienioną postać, cofnęła się z przestrachu; gniew natychmiast ją opuścił, biedaczka zaczęła płakać.
„Przekonałaś się teraz,” mówiła matka, „jak złość czyni nas odrażającemi. Jeżeli do niéj nawykniesz, rysy twoje zwolna przybiorą piętno ciągłego niezadowolenia, cała ich słodycz zniknie, widok twój w każdym wstręt tylko obudzi.”
Od téj chwili, Matylda wzięła sobie do serca napomnienia kochanéj matki; z całéj duszy starała się pokonać zgubną skłonność do gniewu. Wkrótce, przy Boskiéj pomocy, stała się wzorem łagodności, a słodycz i umiarkowanie uczyniły ją daleko piękniejszą.
Dla tego też matka, powtarzała jéj często:
„Odwykłaś od gniewu, od gwałtownych uniesień złości, dobroć wyszlachetniła twoje rysy; podobnież dzieje się z występnaki i cnotami, pierwsze szpecą duszą człowieka, a gdy zdołamy je pokonać, drugie uczynią ją szlachetną.”