Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ VIII.
Od tej chwili, gdy Ingryda poznała w warjacie studenta, myśl o wyleczeniu go nie opuszczała jej. Niełatwe zadanie dla niedoświadczonej dziewczyny.
Pierwszym wysiłkiem jej było zatrzymanie go w domu. To jej się udało.
Cierpliwie czekał godzinami w pokoju Stawy na nią, aby usłyszeć jej grę.
Do przejścia do innego pokoju nie dał się nakłonić.
Chętnie przebywał w towarzystwie dziewczyny, był jej posłuszny, lecz posłuszeństwo jego było krótkotrwałe.
Dziewczyna prosiła go o włożenie innego ubrania, usłuchał i nosił je przez dzień cały; nazajutrz rano za nic nie chciał je włożyć, i gdy mu schowano jego kożuch, zabrał kożuch stróżowi i odział się w niego, — trzeba było ustąpić i wrócić mu ulubioną szatę.