wanika. Miejsce na przedstawienie Ingryda wybrała pod oknem pokoju, w którym był zamknięty Gunnar.
Przeczucie nie zawiodło.
Po pierwszych dźwiękach skrzypiec okno gwałtownie otwarło się i stanął w niem Gunnar.
Ingryda podniosła głowę i całą siłą swych błyszczących oczu wpatrzyła się w niego. Gunnar bez namysłu stanął na parapecie okna i skoczył do ogrodu. Podszedł do ślepego grajka i wyciągnął rękę ku jego skrzypcom. Ingryda odebrała skrzypce ślepemu i jak przed laty podała je Gunnarowi, mówiąc:
— Zagraj walca „Brata Myśliwego“.
Pani Blomgren w pierwszej chwili chciała uciec, uspokoiła się jednak spojrzawszy na Gunnara.
Młody człowiek tak łagodnie wyglądał, uśmiechał się i białą ręką odgarniał włosy z czoła. Był bez tużurka, ale porządnie ubrany.
— Jaki traf szczęśliwy! więc dlatego Ingryda prosiła o przedstawienie! — domyśliła się pani Blomgren.
Gunnar szybkim krokiem przemierzał pokój, w którym został zamknięty.
Wzburzony był do tego stopnia, że rzuciłby się na każdego, ktoby odważył się wejść. W tem