Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/125

Ta strona została przepisana.
W szalonej pogoni.

Wiele ludzi mniemało, iż Eljasz Elof Erson nie ma z pewnością spokoju w grobie, ponieważ tak źle obszedł się z Kariną i z młodym Ingmarem Ingmarsonem.
Jakby naumyślnie roztrwonił majątek Kariny, ażeby miała ciężkie życie po jego śmierci. Dwór obciążył do tego stopnia hypotekami, że Karina byłaby musiała zostawić go wierzycielom, gdyby Halfvor Halfvorson nie był o tyle bogatym, iż mógł kupić dwór i spłacić długi. Lecz 20.000 koron, stanowiących własność Ingmara Ingmarsona, a któremi Eljasz miał zarządzać,, znikły bez śladu. Nikt nie miał pojęcia o tem, jak rzeczy stały; dopiero przy spisaniu inwentarza wyszło to na jaw. Pełnomocnicy sądowi szukali całymi dniami tych pieniędzy, nie mogli ich jednak odnaleść.
Gdy Ingmar dowiedział się, że jest teraz ubogim, radził się z Kariną, co ma teraz rozpocząć. Ingmar mówił, iż najchętniej zostałby nauczycielem. Prosił Karinę, ażeby i nadal zostawiła go u nauczyciela, aż dorośnie o tyle, aby mógł wstąpić do