Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/212

Ta strona została przepisana.

„Czy nie chcesz mnie widzieć? zapytała Gertruda.
Ingmar potrząsnął głową, był teraz jak kapryśne dziecko.
„Chciałabym ci tylko parę słów powiedzieć«, rzekła Gertruda.
„Przychodzisz pewnie, aby mi donieść, ze przyłączyłaś się do Hellgumczyków?“
Gertruda uklękła przed łóżkiem; odciągnęła Ingmarowi ręce z przed oczu.
»Jest jedna rzecz, o której ty nie wiesz, Ingmarze“. Ingmar spojrzał na nią pytająco, ale nic nie powiedział. Gertruda zarumieniła się i zawahała się trochę, ale potem rzekła:
„Przeszłego roku, właśnie, gdyś się od nas wyprowadził, zaczęłam właściwie kochać cię naprawdę«.
Ingmar zarumienił się mocno, i uśmiechnął się z radości, ale natychmiast znów spoważniał i stał się podejrzliwym. — „Tęskniłam bardzo za tobą Ingmarze“. — Ingmar uśmiechał się niedowierzająco, ale gładził jej rękę, dziękując zato, że chciała być dobrą dla niego. — »Ale ty nie przyszedłeś do mnie ani razu“, skarżyła się; wyglądało to tak, jak gdybym przestała istnieć dla ciebie“.
„Nie chciałem widzieć się z tobą, aż zostanę zamożnym człowiekiem, i będę mógł starać się o cie-