szono dzieci swe przynajmniej wychowywać w Ameryce.
Skutkiem tego procesu matka z dziećmi i Edward Gordon z żoną powrócili do Chicago.
A mieszkali już byli czternaście lat w Jerozolimie.
Gdy powrócili z dalekiego kraju, pisały o nich wszystkie gazety; jedne twierdziły, iż są warjaci, inni nazywali ich oszustami“.
Gdy Halfvor przeczytał tyle, zrobił przerwę i powtórzył kilkoma słowy całe sprawozdanie ażeby wszyscy zrozumieli.
Potem czytał dalej: „Ale wiecie wszyscy, iż w Chicago istnieje pewien dom, dobrze wam znany. W domu tym mieszkają ludzie którzy chcą Bogu służyć w sprawiedliwości, ludzie którzy dzielą z sobą co mają i czuwają wzajemnie nad sobą.
My to żyjemy w tym domu, a gdy czytaliśmy w gazecie o tych „warjatach“ którzy wrócili z Jerozolimy, poczęliśmy mówić między sobą: „Ludzie ci wyznają naszą wiarę; zebrali się oni aby wieść życie uczciwe, i chcielibyśmy spotkać się z tymi którzy dzielą naszą wiarę.
I napisaliśmy do nich, aby nas odwiedzili. A ci, którzy przybyli z Jerozolimy, przyjęli nasze zaproszenie, i porównaliśmy naszą wiarę z ich wiarą i mówiliśmy: „Patrzcie, oto myślimy i wierzymy tak samo. Wielka to łaska Boża, żeśmy się znaleźli!
Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/247
Ta strona została przepisana.