Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/277

Ta strona została przepisana.

co nabyło, ale nadto, Towarzystwo nie oddałoby zapewne Ingmarowi w dzierzawę tartaku w Langfors, a tem samem Ingmar byłby zupełnie pozbawiony chleba.
W takim razie nie mógł ani myśleć o tem, aby w jesieni ożenić się z Gertrudą, jak to zamierzał był uczynić. Był może nawet zmuszony opuścić okolicę, aby szukać zarobku.
Matka Stina w duszy nie była dobrze usposobioną dla Halfvora i Kariny, gdy o tem wszystkiem myślała. „Mam nadzieję“, myślała sobie, że Karina nie przystąpi do mnie i nie zechce mówić ze mną, bo wtedy nie mogłabym się wstrzymać powiedzieć jej, jak źle postępuje wobec Ingmara. Nie mogłabym powstrzymać się przypomnieć jej, że właściwie z jej to winy Ingmar nie jest już od dawna w posiadaniu dworu.
Słyszałam wprawdzie, że oni potrzebują teraz strasznie dużo pieniędzy do podróży, ale jest to przecie bardzo dziwne, że Karina może zdobyć się na to, aby ten stary rodzinny majątek sprzedać Towarzystwu akcyjnemu, które tylko las wyrąbie a gospodarstwo zniszczy“.
Oprócz Towarzystwa akcyjnego był jeszcze jeden amator na dwór, mianowicie bogaty Przełożony gminny Berger Sven Person. I w nim matka Stina pokładała nadzieję, bo Sven Person był szlache-