Erson nie wie, czy prócz pracy coś jeszcze na świecie istnieje.
Ale skoro tylko zmarł Ingmar „Wielki, zaczął zięć upijać się i w ogóle wieść rozpustne życie. Zaznajomił się z wszyskimi lekkomyślnymi ludźmi w parafii, zapraszał ich na dwór Ingmarowski, albo włóczył się z nimi po szynkach, grając i pijąc. Zaniedbał zupełnie robotę i upijał się codziennie. Po kilku miesiącach stał się nałogowym pijakiem.
Gdy Karina po raz pierwszy ujrzała go pijanym, stanęła jak skamieniała, „To kara boska za krzywdę, którą uczyniłam Halfvorowi, pomyślała natychmiast.
Nie robiła jednak mężowi wyrzutów, ani nie dawała mu nauk moralnych. Poznała wkrótce, że nigdy po nim nie mogła się spodziewać pomocy ani opieki.
Lecz siostry Kariny nie były tak rozsądne jak ona. Wstydziły się rozpustnego życia szwagra i nie mogły przyzwyczaić się do tego, że z dworu Ingmarowskiego rozlegały się krzyki i śpiewy pijackie aż na ulicę. To wyszydzały go, to znów napomninały go, a chociaż szwagier był w gruncie rzeczy dobrodusznym człowiekiem, to jednak czasami wpadał w pasyę. Tak więc w domu panowała niezgoda.
Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/88
Ta strona została przepisana.