Umilkła tedy, pozwalając kłaść na siebie szaty, po czym spytała:
— Czy nie słyszał kto z was co też Iudzie mówią o Proroku z Nazaretu?
— Prorok z Nazaretu jest żydowskim cudotwórcą, — odrzekła zaraz jedna ze służebnych.
— To dziwne Władczyni, że dziś właśnie pytasz o niego, — zauważyła druga. Jego to właśnie przywiedli tu Żydzi do pałacu, aby go Piłat osądził.
Żona namiestnika poprosiła, aby natychmiast poszła która, dowiedzieć się o co go oskarżają. Jedna z niewolnic odeszła. Wróciwszy, rzekła:
— Obwiniają go o to, że chce być królem tego kraju i wzywają Piłata, aby go kazał ukrzyżować, poszła która dowiedzieć się o co go oskarżają się niepomiernie i rzekła:
— Muszę rozmówić się z moim mężem, inaczej stać się tu dziś gotowe wielkie nieszczęście.
Kiedy jej niewolnice po raz wtóry przedłożyły, że to niemożliwe, zaczęła drżeć i płakać. Wzruszyło to jedną z nich i powiedziała:
— Jeżelibyś chciała, pani nasza, przesłać pismo jakie do namiestnika, to ja spróbuję doręczyć je.
Chwyciła natychmiast rylec i napisała nim na woskowej tabliczce słów kilka, które oddano Piłatowi.
Przez caluteńki dzień jednak nie mogła się z nim widzieć sam na sam. Skoro bowiem odesłał
Strona:Selma Lagerlöf - Legendy Chrystusowe.djvu/140
Ta strona została przepisana.