Strona:Selma Lagerlöf - Legendy Chrystusowe.djvu/182

Ta strona została przepisana.

tu do domu sprowadził, jedynie przyrzeczenie dane wstrzymywało go w zapędzie. Wreszcie nie mogąc wyżyć dłużej w tym samym miejscu, gdzie żyła kobieta gardząca nim tak otwarcie, wyjechał z Florencji.
Walczył zrazu jako żołnierz zaciężny, po krótkim czasie jednak stał już na czele własnego oddziału. Żył odtąd w ciągłej wojaczce i różnym panom służył. Jako dzielny zabijaka zdobywać sobie począł uznanie coraz większe i jak to sobie ongiś przepowiedział, zaliczono go w poczet mężów najdzielniejszych, pasował go sam cesarz na rycerza.
Zanim jeszcze opuścił Florencję ślubował Madonnie przed jednym z jej ołtarzy w tumie, najlepszą i najcenniejszą część ze swoich łupów zdobycznych. Jakoż widzieć można było przed tym wizerunkiem wiele kosztownych i hojnych darów Raniera.
Wiedział on, że echa jego powodzeń i czynów rycerskich głośne być muszą we Florencji i tylko zdumienie ogarniało go coraz większe dlaczego Franczeska pomimo to wszystko ani myśli powracać do niego.
Owymi czasy ogłoszono ze wszystkich kazalnic krucjatę celem zdobycia grobu Świętego. Raniero usłyszawszy o tym przeżegnał się, wziął krzyż i podążył z rycerstwem na Wschód daleki.
Uczynił to łudząc się nadzieją zdobycia tam dla siebie zamków i włości rozległych, w których by mógł panować, a wreszcie szukając sposobności