— Herod jednak wynalazł sposób, żeby uczynić dziecko nieszkodliwym — ciągnął dalej Woltigiusz — i zdaje się, że tym razem pozbędzie się nareszcie młodego księcia pokoju. Musimy mu jednakże w tym dopomóc, za co każdemu hojną wyznacza nagrodę.
— Rozkaz i bez nagrody spełniony być musi — odparł żołnierz surowo.
— Tak jest, ale królowi wolno być hojnym dla swoich żołnierzy. Posłuchaj więc jego planu. Postanowił uroczyście obchodzić rocznicę urodzin najmłodszego syna i na wspaniałą ucztę sprosić wszystkie dzieci, od dwóch do trzech lat z matkami. Skoro się wszystkie zbiorą, będzie pomiędzy nimi i przyszły król pokoju, a wtedy...
Spostrzegł wyraz niechęci na twarzy żołnierza, więc uderzył go po ramieniu i dodał ze śmiechem:
— Przecież sobie nie wyobrażasz, że nas zaprasza na niańki podczas tej pięknej zabawy. Dajno ucho, to ci i resztę dopowiem.
I szeptał długo, długo, lecz tak cicho, że nie wiem, czy mogłaby go dosły-
Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie.djvu/29
Ta strona została uwierzytelniona.