Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/139

Ta strona została uwierzytelniona.
—   135   —

znak dają. Aleć nie dlatego ciemnością oblekli słońce, że jakiś fałszywy prorok żydowski na śmierć skazany został. Raczej oczekiwać nam należy ważnych wypadków, które państwem całem wstrząsną. Kto wie, jak długo stary Tyberjusz...
Nie skończył przecież Piłat słów swych, bo mrok zapadł tak gesty, że już nawet dojrzeć nie mógł puhara, który stał przed nim. Przerwał sobie tedy, by rozkazać niewolnikom, żeby czemprędzej płonące lampy wnieśli.
A gdy światło zajaśniało i mógł już widzieć oblicza gości swoich, uderzyło go ich pomieszanie.
— Widzisz — rzekł z pewną niechęcią do małżonki swojej. — Oto naprawdę udało ci się snami twojemi wesołość od uczty odpędzić. Aleć, jeśli już tak być musi, że o niczem innem pomyśleć dziś nie zdołasz, tedy opowiedz nam przynajmniej o tem, co ci się marzyło. Opowiadaj, a może potrafimy sny te wyłożyć.
Młoda niewiasta zgodziła się zaraz. A gdy kolejno o widzeniach swoich