wszystkich, gdyby go przy życiu znaleźli.
Piłat zaś prawie gniewnie odpowiedział:
— Czy to ciemność ta dzieci z was uczyniła? Rzekłbyś, zamieniliście się wszyscy w proroków i wykładaczy snów.
Lecz dowódzca nie ustępował.
— Nie tak trudno byłoby może uratować życie onego, gdybyś szybkiego posła wyprawił.
— Pośmiewiskiem ludzkiem uczynić mię chcecie — odpowiedział wielkorządca. — Osądźcie sami, na co zeszłoby prawo i porządek w tej krainie, gdyby się dowiedziano, że wielkorządca ułaskawił zbrodniarza dlatego tylko, że zły sen nawiedził jego żonę.
— Aleć to prawda a nie sen, żem Faustynę w Jeruzalem oglądał — rzekł młody retor.
— Biorę to na siebie, by przed cezarem za przestępstwo moje odpowiedzieć — odparł Piłat. — A on zrozumie, że marzyciel, co bez oporu daje się męczyć
Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/141
Ta strona została uwierzytelniona.
— 137 —