Ta strona została uwierzytelniona.
— 139 —
— Znalazłeś go przy życiu? — zapytał Piłat.
— Skonał już, panie, na krzyżu swym. A w chwili, gdy ducha oddawał, zatrzęsła się ziemia.
Ledwie powiedzieć zdążył, dały się słyszeć ciężkie uderzenia w zewnętrzną bramę. A na odgłos ów drgnęli wszyscy i z miejsc się porwali, jakby nowe trzęsienie ziemi groziło.
Wnet przecież ukazał się inny niewolnik.
— Szlachetna Faustyna i Sulpicjusz, krewny cesarza. Przybywają oni do ciebie, byś im pomógł odszukać proroka z Nazaret.
Cichy szept przebiegł w perystylu, rozległy się śpieszne kroki. A gdy wielkorządca obejrzał się dokoła, ujrzał, iż opuścili go przyjaciele, jako tego, na którego wielkie spada nieszczęście.
IX.
Stara Faustyna wylądowała na Capraei i pośpieszyła do cesarza. Opowie-